Asset Publisher Asset Publisher

Verkaufsregeln

Die Verkaufsregeln fürs Holz werden durch Anordnung des Generaldirektors der Staatsforste festgelegt.

Im Rahmen des Einzelverkaufes bemühen sich die Forstleute den schnell wachsenden Bedarf an Holz für Heizungszwecke zu befriedigen. Trotz allen Anscheins handelt es sich dabei nicht nur um Einwohner der ländlichen Gebiete, obwohl sie den größten Teil der Kunden ausmachen. Der angestiegene Bedarf an Brennholz hängt auch damit zusammen, dass in den Vororten großer Ballungsgebiete neue Wohnsiedlungen entstehen, deren Häuser in der Regel mit Kaminen ausgestattet sind.

Das Brennholz ist nicht nur die ökologischste Wärmequelle, sondern auch im Hinblick auf das Verhältnis Preis zum Heizwert attraktiver als Kohle, Heizöl, Gas oder elektrische Energie.

In den letzten Jahren erhöhten die Staatsforste das Verkaufsvolumen an Brennholz um einen Drittel bis auf über 4 Mio. Kubikmeter jährlich. Das Brennholz ist nicht nur die ökologischste Wärmequelle, sondern auch im Hinblick auf das Verhältnis Preis zum Heizwert attraktiver als Kohle, Heizöl, Gas oder elektrische Energie. Manche Kunden wählen ofenfertiges Stückholz, andere arbeiten das Holz direkt im Wald auf, nachdem sie die notwendigen Abstimmungen getroffen, die Arbeitssicherheitsmaßnahmen erfüllt und das Holz bezahlt haben. Dies betrifft oft das Brennreisig, das relativ billig ist und von Menschen in ländlichen Gebiete bevorzugt wird.


Asset Publisher Asset Publisher

Zurück

PRZEDWIOŚNIE

PRZEDWIOŚNIE

„Idzie luty podkuj buty” – brzmi ludowe przysłowie. Na taki śnieżny i mroźny luty jak w tym roku czekaliśmy kilka lat.

Mimo to przyleciały już pierwsze żurawie – to sygnał nadchodzącego przedwiośnia czyli pory roku, kiedy przyroda budzi się do życia, zakwitają pierwsze rośliny, rozpoczynają się powroty ptaków. Dzień jest już wyraźnie dłuższy. Tam, gdzie liściasty, wilgotny las spotkać można leszczynę pospolitą. Na jej gałązkach widać już zwisające żółtozielone  kotki – to kwiaty, jedne z pierwszych na przedwiośniu. Nieopodal rośnie wierzba, jedna, druga, a na ich gałązkach zaczynają pękać pąki  i jeszcze chwila, a każdy przechodzień będzie podziwiał ich białe bazie.

Las zaprasza nas coraz głębiej, urzeka swym pięknem, zapachem, spokojem. Wśród zarośli bzu czarnego, młodych buków  i dębów poprzetykanych starymi sosnami wzrok przykuwają różowe, nabrzmiałe już pąki – to wawrzynek wilczełyko. Niewielki krzew, a jakże urodziwy. Za kilkanaście dni obsypie się różowymi kwiatami. Ale uwaga! Jest to piękna roślina, lecz bardzo trująca i w naszym kraju objęta ochroną częściową. Największym zagrożeniem dla tej rośliny są ludzie, którzy zrywają jej kwitnące pędy w celach dekoracyjnych lub przesadzają ją do ogrodów.

W słoneczne dni słychać już radosne śpiewy ptaków zwiastujących wiosnę. To ptaki, które spędziły u nas zimę. Jednocześnie zaczyna się powrót ptasiej braci z zimowisk i wyścig o to, kto zajmie najlepsze miejsca na gniazda i wychowanie młodych. Które ptaki będą pierwsze, które zawitają do nas jako ostatnie? Obserwujcie pilnie otoczenie, patrzcie w niebo, nasłuchujcie głosów! Ptaki wracają z zimowisk według stałego kalendarza powrotów. Człowiek obserwuje te przyloty już od wieków bo powracające ptaki to zapowiedź wiosny. Skowronek jest jednym z najwcześniej do nas przylatujących  ptaków. Przyloty zaczynają się już w połowie lutego. Wczesną wiosną łatwiej nam zauważyć powroty ptaków dużych, zwłaszcza kiedy wracają grupowo. Do najwcześniej przylatujących dużych ptaków należą żurawie. Gdy zima długa i śnieżna można je spotkać na leśnej polanie spacerujące po białym puchu. Szczęśliwiec ujrzy widowisko - taniec godowy pary, którego widok zapiera dech w piersiach. Ptaki krążą wokół siebie z rozpostartymi skrzydłami, wykonują niespodziewane wyskoki i głębokie skłony. To ptaki o iście królewskim wyglądzie! Poruszają się majestatycznie!

Idąc w słoneczny, lutowy dzień leśnym duktem wyostrzmy wzrok, wytężmy słuch, by nie umknęły nam zmiany jakie zachodzą w przyrodzie.

 

Dagmara Czapiewska-Żółtowłos - rzecznik prasowy Nadleśnictwa Miastko

fot. T. Przybył