Wydawca treści Wydawca treści

Bieganie

Bieganie to dziś, obok jazdy na rowerze, najpopularniejszy sport uprawiany przez Polaków.

W ostatnim sondażu firmy ARC Rynek i Opinia regularne bieganie zadeklarowało 21 proc. badanych. Do tej formy aktywnego spędzania wolnego czasu przekonuje się coraz więcej osób, co widać szczególnie na ulicach dużych miast. Warto jednak, by biegacze dobiegli także do lasów.

Dlaczego, ulegając modzie na zdrowy styl życia, wybieramy akurat bieganie? Jest to z pewnością najbardziej demokratyczna dyscyplina sportu. Uprawiać ją może każdy, niezależnie od wieku. W październiku ubiegłego roku maraton w Toronto ukończył stulatek, Brytyjczyk Fauja Singh. Zmarły trzy lata temu Polak Henryk Braun biegał do 96 roku życia. Także stan zdrowia nie zawsze jest przeszkodą. W imprezach w całej Polsce na starcie stawia się przynajmniej kilkudziesięciu zawodników poruszających się o kulach. Standardem jest udział w większych biegach zawodników poruszających  się na wózkach.

Bieganie to też z pewnością jeden z najtańszych sportów, do którego uprawiania w ostateczności wystarczą buty za kilkadziesiąt złotych

Bieganie to też z pewnością jeden z najtańszych sportów, do którego uprawiania w ostateczności wystarczą buty za kilkadziesiąt złotych. A przy tym jeden z najbardziej efektywnych dla chcących zrzucić wagę. Godzinny bieg pozwala spalić tysiąc kalorii. Dla porównania, jeżdżąc tak samo długo na rowerze spalimy 300-600 kalorii, pływając - 400 kalorii, a uprawiając aerobic – około 550 kalorii. Do tego biegać możemy o każdej porze roku (przy odpowiednim zabezpieczeniu, biegaczom niestraszne są nawet kilkunastostopniowe mrozy) i wszędzie. Choć najlepiej, rzecz jasna, po lesie.

Zielona bieżnia

Dlaczego właśnie tam? Powód jest oczywisty. O ile przyjemniej biega się tam, gdzie unosi zapach drzew, zamiast smrodu spalin. Gdzie słychać szum liści i śpiew ptaków, a nie wielkomiejski zgiełk. Gdzie wiatr nie wieje nam w twarz, tylko delikatnie orzeźwia, a słońce, zamiast świecić w oczy, delikatnie sączy się rozproszone przez liście.

fot. Val Thoermer/Shutterstock.com

Bieganie po lesie jest nie tylko przyjemniejsze, ale też zdrowsze. – Powietrze w lesie jest kilkadziesiąt razy czystsze niż w miastach, a olejki eteryczne wydzielane przez drzewa mają działanie bakteriobójcze i grzybobójcze. W dodatku żywa zieleń i panująca w lesie cisza działają na człowieka uspokajająco – tłumaczy Anna Malinowska, rzeczniczka Lasów Państwowych.

Wpływ na nasze zdrowie ma też to, po czym biegamy. Pod tym względem leśne ścieżki mają zdecydowaną przewagę nad asfaltem i płytami chodnikowymi. Są miękkie i amortyzują wstrząsy podczas stawiania kroków. Ma to zbawienny wpływ przede wszystkim na nasze kolana i kręgosłup.

Od czego zacząć przygodę z bieganiem? Od zakupu odpowiednich butów

Od czego zacząć naszą przygodę? Od zakupu odpowiednich butów. Używanie przypadkowego obuwia, nawet sportowego, nie ma sensu, bo z pewnością zniechęci do biegania. Buty dla biegaczy mają odpowiednio wyprofilowaną podeszwę, żeby ułatwić przetaczanie stopy, i – przynajmniej te klasyczne, treningowe - amortyzację, żeby niwelować wstrząsy.

Przed wyborem obuwia powinniśmy sprawdzić, jak stawiamy stopę podczas robienia kroku. Najlepiej w tym celu obejrzeć podeszwę butów noszonych jakiś czas noszonych na co dzień. Jeśli jest bardziej starta od strony wewnętrznej - musimy szukać butów dla pronatorów, jeśli od zewnętrznej – dla supinatorów, a jeśli jest starta w miarę równomiernie – mamy stopę neutralną. Możemy to też sprawdzić stawiając mokrą stopę na kartce papieru. Dzięki odpowiedniemu dobraniu butów nasz krok będzie stabilniejszy, a mięśnie i ścięgna równomiernie obciążone, a więc mniej podatne na kontuzje.

Kolejna rzecz, jaka powinniśmy wziąć pod uwagę, to podłoże, po którym będziemy biegać. W większości przypadków najlepsze będą buty uniwersalne, doskonale nadające się do biegania i w mieście, i po leśnych ścieżkach. Producenci oferują też buty trailowe, czyli do biegania w trudnym terenie. Te świetnie sprawdzą się na ścieżkach leśnych, a nawet poza nimi, jednak już bieganie na asfalcie będą mniej komfortowe. Mają mocno profilowaną podeszwę, często są cięższe, bardziej zabudowane i mniej przewiewne.

Coraz większą popularność zdobywają buty do biegania naturalnego. Są prawie zupełnie pozbawione amortyzacji, mają głęboko nacinaną podeszwę i miękką cholewkę, co umożliwia wyginanie ich w każdą stronę. Bieganie w takich butach przypomina bieganie boso. Polecane są osobom, które mają już za sobą kilkusetkilometrowy trening i zdążyły wzmocnić mięśnie nóg.

Inspektor gadżet

Buty to w zasadzie jedyny zakup niezbędny, by wyruszyć na trasę. Zacząć bieganie możemy w zwykłej bawełnianej koszulce, choć oczywiście bardziej komfortowo będziemy się czuć w tzw. koszulce technologicznej. Jest wykonana ze sztucznej tkaniny, która jest przewiewna, nie wchłania potu, nie przykleja się do ciała i nie obciera.

fot. Dudarev Mikhail/Shutterstock.com

W specjalistycznych sklepach dla biegaczy możemy kupić dowolny element ubioru. Wczesną wiosną przydatna może się okazać chroniąca przed wiatrem i zimnem bluza, długie spodnie, cienka czapka i rękawiczki. Producenci odzieży oferują  stroje na każdą pogodę, nawet kilkunastostopniowy mróz. Z ubiorem nie należy jednak przesadzać. Powinniśmy ubierać się tak, by przed rozpoczęciem biegu było nam odrobinę za zimno. Po krótkim wysiłku i tak za chwilę będzie nam zbyt ciepło. Gruby ubiór, wbrew temu co można zobaczyć w niektórych filmach, nie pomaga w szybszym zrzuceniu wagi podczas treningu.
Różnorodność i ilość sprzętu dla biegaczy jest już tak duża, że powstają sklepy przeznaczone wyłącznie dla uprawiających ten sport. Wśród mniej lub bardziej przydatnych gadżetów znajdziemy m.in. okulary (dobrze trzymające się głowy, zwykle w wymiennymi szkłami na różną pogodę lub porę dnia), pasy z bidonami (przydatne, kiedy biegamy w upale lub więcej niż 10 km) czy pulsometry. Te ostatnie to urządzenia, najczęściej w formie zegarków, z wbudowanym odbiornikiem GPS i monitorem tętna, współpracujące z domowymi komputerami. Profesjonalistom pozwalają mierzyć wszystkie parametry biegu (czas, trasa, dystans, prędkość, tempo, wysokość nad poziomem morza itp., szacunkową liczbę spalonych kalorii) i kondycję organizmu (tętno) i odpowiednio planować trening. Dla amatorów są świetnym motywatorem. Pozwalają śledzić postępy, bić kolejne rekordy i chwalić się nimi w serwisach społecznościowych. Zakup pulsometru to wydatek od kilkuset do ponad tysiąca złotych, jednak posiadając smartfona możemy zastąpić pulsometr jedną z wielu darmowych aplikacji, dających podobne możliwości.

Do biegu

W polskich lasach miejsc, w których można biegać są tysiące. Najlepiej nadają się do tego ścieżki dydaktyczne i szlaki turystyczne. Samych ścieżek dydaktycznych, czyli szklaków poprowadzonych wzdłuż najciekawszych obiektów przyrodniczych czy miejsc historycznych, oznakowanych tablicami informacyjnymi, jest w lasach blisko 500. Oprócz tego leśnicy wyznaczyli ponad 22 tys. km pieszych szlaków. To dystans odpowiadający ponad 520 maratonom.

W polskich lasach miejsc, w których można biegać są tysiące. Najlepiej nadają się do tego ścieżki dydaktyczne i szlaki turystyczne

W lasach powstają też pierwsze trasy przeznaczone specjalnie dla biegaczy. Na przykład, leśnicy z Kalisza Pomorskiego wytyczyli w Cybowie ścieżkę z oznaczeniami pokonanego dystansu co 100 metrów. Zaczyna się ona i kończy na obrzeżach miejscowego stadionu i liczy 2600 metrów.

Tras do biegania jest w lasach tyle, że z większości miejsc w Polsce dojedziemy do nich samochodem w pół godziny. Zwykle w pobliżu znajdziemy leśny parking oraz miejsca biwakowe lub wiaty turystyczne, gdzie można odpocząć. Najbliższą ścieżkę czy szlak najłatwiej znajdziemy w Leśnym Przewodniku Turystycznym Czaswlas.pl (więcej o nim na str. XX). Wszelkich informacji udzielą także pracownicy nadleśnictw, do których telefony możemy znaleźć na stronach internetowych regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych.

Inną formą promocji biegania po lasach jest udział leśników w organizowaniu zawodów. Takich imprez jest w kraju kilkadziesiąt: od lokalnych biegów na krótkich, kilkukilometrowych dystansach do maratonów, ściągających nawet zawodników z zagranicy.

Na start

Podczas pierwszych treningów powinniśmy pamiętać, że to jeszcze nie wyścig. Szybki, ale krótki bieg nic nam nie da. Prędzej nabawimy się kontuzji i zniechęcimy do biegania, niż poprawimy kondycję czy zrzucimy wagę (organizm zaczyna spalać tłuszcz najwcześniej po 30 minutach biegu). Lepiej zacząć od kilkuminutowego marszu, przejść do marszobiegu, a dopiero później do – wciąż bardzo wolnego – biegu. Po kilku takich treningach większość z nas będzie w stanie biegać przez około pół godziny bez zatrzymywania się. Parę tygodni później można spróbować swoich sił w pierwszych zawodach. Nie bójmy się porażki. Najlepsi biegacze dobiegają wprawdzie do mety biegu na 5 km w około 15 minut, jednak limit na ukończenie takich zawodów to zwykle 60 minut. W godzinę te 5 km można pokonać spacerem.
Start w zawodach świetnie motywuje do dalszego biegania: osiągania coraz lepszych czasów i przemierzania coraz dłuższych dystansów. Jak to robić – powiedzą nam poradniki, które bez problemu znajdziemy w Internecie czy księgarniach. Warto do nich zajrzeć, by nasze bieganie stało się stylem życia a nie tylko chwilową mogą. Nestor biegaczy Henryk Braun, powtarzał „kto biega całe życie, ten się czuje znakomicie". 8 milionów Polaków już mu uwierzyło.


Polecane artykuły Polecane artykuły

Powrót

Ochrona wizerunku osób uczestniczących w szkoleniach, naradach oraz innych wystąpieniach publicznych organizowanych przez Lasy Państwowe – aspekty prawne

Ochrona wizerunku osób uczestniczących w szkoleniach, naradach oraz innych wystąpieniach publicznych organizowanych przez Lasy Państwowe – aspekty prawne

      W związku z miniaturyzacją oraz upowszechnieniem sprzętu elektronicznego który może rejestrować obraz i dźwięk oraz miejsc w sieci gdzie można zamieszczać niezliczoną ilość zdjęć i filmów (Facebook, Twitter, Youtube in.) z różnego rodzaju spotkań, szkoleń, narad, imprez lub konferencji, pojawia się szereg problemów związanych z ochroną szeroko rozumianego wizerunku i z definiowaniem różnych kategorii fotografii: od zwykłych robionych przy różnych okazjach, przez reporterskie i rzemieślniczo poprawne zdjęcia sporządzane przez fotografików w swoich pracowniach, do fotografii o wysokich walorach artystycznych, prezentowanych na wystawach i w galeriach. Trudno jest wśród nich przeprowadzić rozgraniczenie na fotografie chronione i niechronione. Zgodnie z ustawą z dnia z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych,[1] (dalej: Pr. Aut.) fotografię traktuje się na równi z wszystkimi innymi rodzajami dzieł. Ich ochrona powstaje tylko wówczas, gdy spełnione są ogólnie wymagane kryteria, a więc gdy fotografia jest rezultatem pracy twórczej i gdy cechuje ją inwencja oraz samodzielność artystyczna. „Nie mają takiego charakteru fotografie czysto rejestracyjne, jak również - z zasady – fotograficzne reprodukcje dzieł malarstwa nastawione na wierne odtworzenie oryginału.”[2] Oryginalność fotografii może polegać na samym zestawieniu (ustawieniu) fotografowanych osób czy przedmiotów, w kompozycji obrazu, w zastosowanym tle, jak również w uzyskiwanych efektach barwnych itp. Oryginalność może przejawiać także fotomontaż, polegający, np. na połączeniu kilku fotografii. Interesujące stanowisko w tej materii zajął Sąd Najwyższy, który w wyroku z 5 lipca 2002 r. stwierdził, iż „osoba która przy tworzeniu obiektu fotograficznego wykonuje tylko czynności techniczne obsługi sprzętu fotograficznego ściśle według wskazówek twórcy, nie jest współtwórcą w rozumieniu art. 9 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych”.[3] Nieco łatwiejsza będzie ochrona fotografii prezentujących np. rzeźby, które jako dzieła trójwymiarowe wymagają odpowiedniego doboru ustawień aparatu  w stosunku do obiektu, przy uwzględnieniu światłocieni.

      Fotografie uczestników wydarzeń zawodowych, naukowych i innych przyozdabiają przez długi czas firmowe profile i strony internetowe. Powstaje w związku z tym pytanie: Czy rozpowszechnianie wizerunku uczestników wspomnianych wydarzeń bez uzyskania ich pozwolenia nie jest naruszeniem prawa?

      Co do zasady, zgodnie z art. 81 ust. 1 Pr. Aut. nie można rozpowszechniać cudzego wizerunku bez zgody osoby na nim przedstawionej. Od tej reguły są jednak trzy wyjątki:

  1. Osoba, której wizerunek ma być rozpowszechniony jest, jest osobą powszechnie znaną, a jej wizerunek utrwalono w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych (politycznych, społecznych, zawodowych);
  2. Wizerunek osoby stanowi jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza, lub też;
  3. Osoba otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie,

      Przez wizerunek należy rozumieć fizyczny obraz człowieka jako dobro, które można nie tylko naruszyć poprzez rozpowszechnianie utrwalonego wizerunku, jego zniekształcenie, lecz także upodobnienie się do innej osoby w celu wprowadzenia w błąd oglądających. Wizerunek pełni funkcję identyfikacyjną i informacyjną.

      Podobne problemy mają miejsce przy określeniu wkładu twórczego do dzieła audiowizualnego (w tym filmowego). W literaturze prawniczej od lat toczy się dyskusja, jak poprawnie zdefiniować znaczenie pojęcia „utwór audiowizualny”, który obejmowałby dzieła kinematograficzne, filmy rysunkowe, filmy wykorzystujące technikę  komputerową, w tym filmy reklamowe i słuchowiska radiowe.[4] Pamiętać przy tym należy, że do dóbr osobistych szczególnie chronionych należy zaliczyć także głos, „którego naruszenia podobne są do naruszeń wizerunku”[5].

      Ustawodawstwo w Polsce w prawdzie nie zawiera definicji legalnej wizerunku (zawartej w przepisie prawnym, która wiążąco ustala znaczenie określonego pojęcia na użytek danego aktu normatywnego), lecz doktryna i orzecznictwo podjęły próby jego zdefiniowania. Obraz człowieka może być utrwalany (bądź przekazywany w przekazie telewizyjnym lub internetowym na żywo) na wiele sposobów, wyraża on emocje i niesie różne informacje o danej osobie. Dlatego każdy ma interes prawny w tym, by decydować, czy i który z nich zostanie udostępniony publicznie. Wizerunek może być powielany i rozpowszechniany. Może być przedmiotem manipulacji poprzez przekształcenia, zniekształcenia, komentarze, wyrywanie z kontekstu, itp. Koncentruje on wokół siebie interesy osobiste i majątkowe określonej osoby. Jednocześnie wizerunek jest daną osobową, która w zależności od użytych środków będzie indywidualizować (bądź nie) konkretną osobę fizyczną.

      Za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej (żargonowo „podmiotu danych”). Możliwa do zidentyfikowania osoba fizyczna to osoba, którą można bezpośrednio lub pośrednio zidentyfikować, w szczególności na podstawie identyfikatora takiego jak imię i nazwisko, numer identyfikacyjny, dane o lokalizacji, identyfikator internetowy lub jeden bądź kilka szczególnych czynników określających fizyczną, fizjologiczną, genetyczną, ekonomiczną, kulturową lub społeczną tożsamość osoby fizycznej.

      W Polsce prawo do wizerunku zaliczane jest do praw osobistych, czyli niezbywalnych, niezrzekalnych i niepodlegających dziedziczeniu. Uważa się, że chroni ono wszystkie interesy, jakie z wizerunkiem są związane. W doktrynie dominuje traktowanie prawa do wizerunku jako prawa osobistego. Charakterystyczne dla niego jest arbitralne zakładanie, że zawsze gdy rozpowszechniany jest wizerunek poza granicami zezwolenia ustawowego, lub samego uprawnionego, naruszany jest automatycznie interes[6] prawny. Ochrona wizerunku regulowana jest w wielu aktach prawnych. Fundamentalne znaczenie ma Kodeks cywilny, który zalicza wizerunek do dóbr osobistych (art. 23 KC) oraz określa środki jego ochrony (art. 24 KC). Wśród przepisów regulujących ochronę wizerunku wymienić należy także art. 81 - 83 Pr. Aut.; art. 13 ust. 2 i 3, art. 14 ust. 1, 3, 5 i 6, 31 - 33 ustawy  z 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe[7] (dalej: Pr. Pras.) oraz art. 14 ustawy z 25 czerwca 2010 r. o sporcie[8] (dalej: U. Sport.) oraz szczegółowe normy prawa karnego materialnego, procesowego, administracyjnego, które albo ograniczają to prawo w interesie publicznym, albo wręcz przeciwnie wzmacniają je w określonych sytuacjach sankcjami karnymi. Ograniczeniem dla tego prawa jest wolność słowa i prawo do informacji. Ochronę tego dobra i tych wolności wyraża polska ustawa zasadnicza (art. 47 i 54) oraz ratyfikowane przez nasz kraj: Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z 4listopada 1950r. (art. 8 i art. 10) oraz Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych z 16 grudnia 1966 r. (art. 17 i art. 19).

      Kolejną płaszczyzną ochrony prywatności i danych osobowych jest  Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych – dalej: RODO)[9], które nie pozwala zbagatelizować obszaru działalności przedsiębiorców, który dotyczy także wizerunku osób fizycznych. RODO uszczegóławia dotychczasowe zasady ochrony danych osobowych, dodaje uprawnienia osobom fizycznym i wprowadza surowe kary. Wśród środków które mają chronić dane osobowe RODO wymienia: kodeksy branżowe i sektorowe związane z postępowaniem z danymi osobowymi (art. 40); certyfikację (art. 42); prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego (art. 77); prawo do skutecznego środka ochrony prawnej przed sądem przeciwko organowi nadzorczemu (art. 78); prawo do skutecznego środka ochrony prawnej przed sądem przeciwko administratorowi lub podmiotowi  przetwarzającemu (art. 79); prawo do odszkodowania (art. 82); administracyjne kary pieniężne (art. 83). Omawiane rozporządzenie „wychodzi z założenia, że wobec postępującej informatyzacji i inwigilacji każda osoba powinna zostać wyposażona w kontrolę nad dotyczącymi jej danymi osobowymi, niezależnie od tego, kto i w jakim celu te dane przetwarza. System ochrony danych osobowych został stworzony, aby służyć ludziom i chronić podstawowe prawa i wolności człowieka.”[10]

      Reasumując: Na kanwie wspomnianych wyżej przepisów, należy w przypadku rozpowszechniania wizerunku osoby lub osób uzyskać uprzednią zgodę na taką czynność. Z pewnością zgoda musi być wyrażona wprost i to w sposób niebudzący wątpliwości. Przykładowo, sam brak sprzeciwu wobec fotografowania, a nawet pozowanie do zdjęć, może oznaczać jedynie zgodę na utrwalanie wizerunku, ale nie na jego rozpowszechnianie.
      W przypadku uwieczniania szkoleń bądź narad związanych obowiązkami zawodowymi taka zgoda wydaje się być niepotrzebna. Natomiast w dobrym tonie byłoby uprzednie uzyskanie zgody na przeprowadzenie wywiadu, który następnie zostanie zamieszczony w sieci, choć prawo nie określa wymogów co do formy takiej zgody to można ją np. nagrać, chcąc uniknąć formy papierowej. Na gruncie przepisów prawa autorskiego istotnym jest, aby osoba wyrażająca zgodę miała świadomość w jaki sposób jej wizerunek będzie rozpowszechniany, np. w jakiej formie (zdjęć, filmu): gdzie (w  czasopiśmie, na stronie internetowej, programie telewizyjnym), jak często lub jak długo; czas publikacji. Osoby fotografujące powinny pamiętać, iż aby wizerunek osoby stanowił szczegół całości zdjęcia (zgromadzenie, krajobraz, impreza publiczna), to powinno być na nim co najmniej 5-7 osób. W sytuacji gdy fotografujemy lub nagrywamy w postaci filmu poszczególne osoby niepełnoletnie, uczestników bądź laureatów konkursów, to wymagana jest zgoda ich opiekunów prawnych, która może być uzyskana przed przystąpieniem do konkursu w porozumieniu np. ze szkołami, bądź innymi instytucjami które biorą w nim udział, np. poprzez zamieszczenie klauzul na listach uczestników, co może być korzystne dla obu instytucji, gdyż zarówno poszczególne jednostki Lasów Państwowych chcą poinformować o przeprowadzonych konkursach, jak również szkoły chcą się pochwalić swoimi laureatami. W zgodzie na rozpowszechnianie wizerunku powinien być jasno i precyzyjnie wskazany cel jego wykorzystania, ponadto należy pamiętać o uwzględnieniu przepisów dotyczących zgody na przetwarzanie danych osobowych (RODO), która kumulatywnie powinna spełniać następujące wymogi, tzn. powinna być dobrowolna, konkretna, świadoma i jednoznaczna. Ponadto osoba wyrażająca zgodę na przetwarzanie osobowych powinna uzyskać informację, kto będzie administratorem jej danych oraz o przysługujących jej prawach: prawie dostępu do swoich danych osobowych, uzyskania ich kopii, sprostowania, żądania usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia oraz sprzeciwu wobec przetwarzania. Istotnym jest aby pamiętać, iż dane osobowe dzielimy na zwykłe i wrażliwe. Przy czym przetwarzanie danych wrażliwych (poza wyjątkami wskazanymi w ustawie) jest zabronione. Pojęcie przetwarzania danych jest pojęciem nieco szerszym od pojęcia rozpowszechniania wizerunku, dotyczy bowiem szeregu czynności, które mogą nastąpić przed i po rozpowszechnieniu. Ponadto mogą zaistnieć sytuacje w których normy zawarte w RODO nie będą wymagały zgody na przetwarzanie, np. w przypadku działalności artystycznej a ustawa o prawach autorskich będzie obowiązek uzyskania zgody przewidywać. Możliwa jest także odwrotna sytuacja, gdy np. osoba pozowała za zapłatę, to nie musimy od niej uzyskiwać zgody na rozpowszechnianie wizerunku wg. prawa autorskiego ale zgodę na przetwarzanie danych osobowych wg. RODO już tak. Niestety rośnie odsetek osób, które próbują wykorzystywać zamieszczane w internecie, gazetach bądź w telewizji zdjęcia bądź nagrania do uzyskania zadośćuczynienia na podstawie art. 24 KC, twierdząc że ujawnienie ich wizerunku narusza ich dobre imię, żądając przy tym wysokich kwot zadośćuczynienia. Często osoby te, nie biorą pod uwagę okolicznościach w jakich zdjęcie bądź nagranie zostało wykonane (np. przy nagraniach z monitoringu restauracji, imprez, zgromadzeń, itp.), co jest uwzględniane przez sądy.

      Sporządzając materiały dotyczące szkoleń, narad oraz innych wystąpień publicznych autorzy powinni służyć społeczności widzów, słuchaczy bądź czytelników, szanując prawdę, dobro wspólne i wolność słowa, dokładając wszelkich starań, by zachować niezależność i bezstronność, nie zapominając jednocześnie o odpowiedzialności za słowa i treści zawarte w tworzonych materiałach. Zasadą powinno być przedstawienie zróżnicowanych poglądów w sprawach kontrowersyjnych. Należy wykazać szczególną dbałość edukatorów aby konkursy i inne imprezy organizowane przez Lasy Państwowe dla dzieci pomagały w rozumieniu otaczającego je świata przyrody oraz wspomagały ich rozwój. Osoby przygotowujące różnego rodzaju materiały winny wykazać należytą dbałość o wyraźne oddzielenie informacji od komentarza i opinii. Omyłki i błędy w powszechnie dostępnych materiałach należy sprostować możliwie szybko a osobom bądź instytucjom, wobec których je popełniono należy zapewnić zamieszczenie sprostowania. Przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów nie można posługiwać się metodami nagannymi moralnie i sprzecznymi z prawem oraz dokładnie sprawdzać wiarygodność podawanych informacji wraz ze źródłem pozyskania. Autoryzacja wypowiedzi obowiązuje wtedy, gdy rozmówca to zastrzeże.

         

Andrzej Stec - specjalista ds. ochrony danych osobowych

 

[1] Dz. U. z 1994 r., Nr 24 poz. 83.

[2] J. Barta (red.), System prawa prywatnego, Prawo autorskie, t. 13, Wyd. C.H. Beck, Warszawa 2013, s. 46.

[3] Wyr. SN z 5.07.2002 r., III CKN 1096/00, OSNC 2003, Nr 11, poz. 150.

[4] Liczne opinie, poglądy i stanowiska prezentowane w doktrynie w odniesieniu do terminu „utworu audiowizualnego” zostały przedstawione  w monografii: J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, Wyd. Wolters Kluwer, Warszawa 2010, s. 189-194.

[5] E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny, Komentarz, Wyd. C.H. Beck, Warszawa 2016, s. 60.

[6] J. Barta (red.), System prawa prywatnego, Prawo…, op. cit., s. 662

[7] Dz. U. z 1984 r., Nr 5, poz. 24 z późn. zm., oraz Dz. U. z 2012 r., poz. 1136.

[8] Dz. U. z 2010 r., Nr 127, poz. 857.

[9] Dz. Urz. UE L 2016, Nr 119, s. 1.

[10] M. Gawroński, RODO, Przewodnik ze wzorami, Wyd. Wolters Kluwer, Warszawa 2018, s. 57